9 października 2023, 11:05. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys w rozmowie w studiu wyborczym Onetu i Business Insidera odniósł się do wojny w Izraelu. Wskazywał, że na eskalacji konfliktu zależy Rosji i Iranowi. Oba państwa mogą zyskać na zachwianiu światowym rynkiem ropy. Tłumaczył także, jakie konsekwencje konflikt
„Granica ukraińsko-polska będzie zamknięta dla osób, które nie posiadają odpowiednich dokumentów bezpieczeństwa. Związane jest to z ostrzałem elektrowni atomowej w Zaporożu”.
Zagrożenie dla polskiego eksportu. Eksperci zwrócili uwagę, że rozszerzenie trwającej od 2014 r. rosyjskiej agresji doprowadziłoby przede wszystkim "do głębokiego załamania gospodarczego
WPHUB. Łukasz Maziewski |. 22.02.2022 14:33, aktualizacja 23.02.2022 16:16. Alarm w całej Polsce. Zwiastuje zagrożenie. Na terenie Polski obowiązuje od poniedziałku trzeci stopień zagrożenia alarmowego, dotyczący cyberprzestrzeni. Stosując terminologię NATO, jest to tzw. stopień Charlie-CRP. Ma to związek z sytuacją na Ukrainie
Brytyjski historyk, autor książki "Zdradzona Polska" dla PAP: tylko do 10-13 września 1939 roku Wielka Brytania i Francja miały szansę pomóc Polsce Rosjanie na Ukrainie używają czasem nawet 250-300 dronów jednocześnie
„Zagrożenie wojną nuklearną jest w tej chwili ogromne ze względu na patową sytuację na linii frontu w Ukrainie i dlatego też wszyscy zwracamy się w tych dniach majowych do Matki Przenajświętszej, do Maryi, naszej Królowej, ażeby wyprosiła łaskę pojednania swoich dzieci, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Maryi, żebyśmy mogli dożyć czasów pokoju i żeby ten miesiąc nie okazał
. Premier Mateusz Morawiecki wprowadził trzeci stopień alarmowy CRP (CHARLIE–CRP) na terytorium całego kraju. Ostrzeżenie zostało wprowadzone w celu przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni. Dotychczas obowiązywał pierwszy stopień alarmowy (ALFA–CRP).- Od godz. 21 na terenie POlski obowiązuje stopień alarmowy CHARLIE-CRP. Ma to związek z sytuacją na Ukrainie i działaniami, które obserwujemy w polskiej cyberprzestrzeni. Do 4 marca obowiązywać będą podwyższone wymogi dla instytucji utrzymujących kluczowe systemy IT - poinformował Sekretarz Stanu Janusz Cieszyński. Od połowy lutego w całym kraju obowiązywał stopień alarmowy ALFA-CRP. Stopnie CRP wprowadza się w sytuacji zagrożenia o charakterze terrorystycznym, które dotyczy systemów teleinformatycznych administracji publicznej lub systemów, które wchodzą w skład infrastruktury krytycznej. ALFA to pierwszy stopień alarmu, BRAVO - drugi, CHARLIE - trzeci, a DELTA - czwarty, ofertyMateriały promocyjne partnera
Wtorek, 15 lutego (07:37) Co trzecie przedsiębiorstwo w Polsce obawia się agresji Rosji na Ukrainę - stwierdzili analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Najwięcej obaw zanotowano wśród firm branży transportu, spedycji i logistyki (TSL). Według amerykańskiej administracji zbrojna inwazja Rosji na Ukrainę jest coraz bardziej prawdopodobna. "Taki scenariusz negatywnie wpłynie na wzrost gospodarczy Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej" - zaznaczyli w komentarzu analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Obecnie Ukraina jest czwartym największym odbiorcą polskiego eksportu spośród państw pozaunijnych. Według PIE groźba wojny na wschodzie potęguje niepewność polskich firm wywołaną sytuacją związaną z pandemią. "Najbardziej jest ona widoczna wśród małych przedsiębiorstw, a jeśli chodzi o branżę, najbardziej negatywne nastroje daje się odczuć w sektorze TSL" - wskazano. Katarzyna Dębkowska, kierownik zespołu foresightu gospodarczego PIE zaznaczyła, że 34 proc. badanych przez Instytut przedsiębiorstw uważa, że zagrożenie dla ich działalności może być "duże lub bardzo duże". Według ekspertki wojna na Ukrainie bardziej może zagrozić prowadzeniu działalności firm małych, wśród których zagrożenia obawia 47 proc.; a mniej dużych (13 proc. wyraża takie obawy). Wśród branż największy niepokój obserwujemy w firmach transportowych, wśród których 43 proc. wskazuje na duże zagrożenie - stwierdziła. Eksperci zwrócili uwagę, że rozszerzenie trwającej od 2014 r. rosyjskiej agresji doprowadziłoby przede wszystkim "do głębokiego załamania gospodarczego Ukrainy". Negatywny wpływ odczułyby też państwa UE oraz Rosja. "Oznaczałoby to załamanie popytu na polski eksport" - wskazano. Dodano, że Ukraina - mająca 2,19-proc. udział w całości naszego eksportu) kupuje od Polski głównie samochody, wyroby z tworzyw sztucznych oraz chemikalia i nawozy. Z kolei Rosja - trzeci pozaunijny odbiorca polskiego eksportu (2,78 proc. udziału całości eksportu) to najważniejszy dostawca surowców energetycznych. Według PIE w razie konfliktu polski eksport, który w 2021 r. był o ok. jedną czwartą wyższy niż przed pandemią, zanotuje duże spadki. Może być tak, jak w czasie apogeum kryzysu związanego z wojną w Donbasie (2014-2015), gdy nasz eksport na Ukrainę spadł o 30 proc., a do Rosji o 37 proc. - ocenił Jan Strzelecki, analityk zespołu gospodarki światowej PIE. Dodał, że zaostrzenie konfliktu to także potencjalne zagrożenie dla polskich inwestycji na Ukrainie, których napływ w 2020 r., wg. danych Narodowego Banku Ukrainy, wyniósł 129,3 mln dol., czyniąc Polskę czwartym największym inwestorem w tym kraju. Jak ocenił ekspert, zwiększone ryzyko polityczne i inwestycyjne w regionie doprowadzi do osłabienia walut w Europie Środkowo-Wschodniej. Spadek kursu złotego podwyższać będzie z kolei presję inflacyjną. Wojna z udziałem Rosji zwiększy także ceny ropy i gazu na światowych rynkach, a Rosja będzie prawdopodobnie objęta sankcjami gospodarczymi USA i UE - wskazał Strzelecki. Zdaniem analityków PIE konflikt zbrojny na terenach Ukrainy może stanowić silny bodziec do ruchów migracyjnych. Polska musi być gotowa nie tylko na imigrację zarobkową, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, ale również z ruchami uchodźczymi - podkreślił Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora PIE. Dodał, że międzynarodowe konwencje będą zobowiązywać nasz kraj do niesienia pomocy, "a w zależności od skali zjawiska, konieczna może się okazać również koordynacja działań międzynarodowych".
Jasnowidz Krzysztof Jackowski wieszczy wielką wojnę i widzi przerażające sceny w Polsce. Ludzie będą uciekać z kraju - mówi przestraszony własną wizją wieszcz z Człuchowa. Najbardziej znany i doceniany polski Jasnowidz Krzysztof Jackowski od co najmniej dwóch-trzech lat ostrzega rodaków przed zbliżającą się wojną. Jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadał, że pandemia nie jest najgorszym, co nas spotyka - po niej przyjdzie kolejne wielkie zagrożenie, wojna, jakiej świat od dawna nie widział. Teraz twierdzi, że właśnie wkraczamy w jej pierwszą Jackowski jest pewien - to, co jego trzecie oko dostrzegało przez długie miesiące, wkrótce się wypełni. Świat opanuje wielki konflikt zbrojny, który zmusi część Polaków do... ucieczki z wojnaO tym, że nad światem, a przynajmniej jego częścią, zawisło widmo wojny, mówią dziś nie tylko jasnowidze. Władimir Putin wykonuje ruchy tak niepokojące, że cały wschód Europy w napięciu wyczekuje ataku. W sprawę angażuje się USA i kolejne kraje Unii Europejskiej. Co z Polską? Zdania ekspertów są mocno podzielone. Jedno obawiają się inwazji w Polsce, inni twierdzą, że celem Putina państwo nad Wisłą jeszcze nie jest. Co o tym wszystkim mówi Jasnowidz? Dla mnie ten rok, nie ulega wątpliwości, będzie rokiem rozpoczęcia konfliktu na świecie, wielofazowego - ostrzega Krzysztof Jackowski w swojej ostatniej transmisji na kanale YouTube. Wieszcz z Człuchowa twierdzi, że Polacy wcale nie będą bezpieczni. Dostaniemy bardzo niewiele czasu na to, by z Polski się ewakuować. Kraj w pewnym momencie mocno opustoszeje, ludzie będą wyjeżdżać w panice w poszukiwaniu bezpieczeństwa. - Mówiłem państwu, że przyjdzie moment, że widzę po części opustoszałą Polskę. Jest to makabryczna wizja, bo ja jej kompletnie nie rozumiem - mówi przestraszony swym własnym jasnowidzeniem Krzysztof w swoich wizjach zobaczył opustoszałe tereny Polski, ale... twierdzi, że w miejscach tych nie wydarzy się nic strasznego. Może to zatem kwestia lęku o życie wywołanego nagłą wojną? Być może. Co znamienne, Jackowski doskonale wie, o jakich terenach mowa - chodzi o północny wschód i południowy wschód kraju. Dokładnie tam, gdzie Polska graniczy z Ukrainą (państwo najbardziej zagrożone dziś wojną) i z Rosją.
W czerwcu 2022 r. dla 49,1 proc. respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla gospodarki w Polsce, to o 4,7 pkt. proc. więcej w porównaniu do poprzedniego miesiąca - podał Główny Urząd Statystyczny. Przeciętne zagrożenie w związku z wojną odczuwa 35,7 proc. odpowiadających na pytania. Małe zagrożenie deklaruje 13,5 proc., zaś brak zagrożenia stwierdziło zaledwie 1,7 proc. respondentów. Jak wynika z badania GUS, w przypadku 15,8 proc. respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla ich osobistej sytuacji finansowej. Przeciętne zagrożenie odczuwa 34,3 proc. odpowiadających na pytania dotyczące koniunktury konsumenckiej. Małe zagrożenie deklaruje 30,0 proc., natomiast brak zagrożenia stwierdziło 19,9 proc. respondentów. Biura do wynajęcia. Zobacz oferty na Ze szkodą dla biznesu. Świat uszyty pod mężczyzn Tauron, ABB i Siemens w awangardzie. Bez takich pomysłów rewolucja nigdy się dokona Zmiany w zarządzie Columbus Energy KOMENTARZE (0) Do artykułu: W czerwcu 49,1 proc. badanych uważa, że wojna w Ukrainie stanowi duże zagrożenie dla gospodarki Polski - GUS
Prawie trzy czwarte badanych (73 proc.) czuje zagrożenie związane z wojną. Odsetek stopniowo się zmniejsza. Sondaż przeprowadziła pracownia CBOS i udostępniła w środę wyniki za pośrednictwem swojej strony internetowej. Pytanie postawione przez ankieterów firmy brzmiało: "Czy Pana(i) zdaniem wojna na Ukrainie zagraża bezpieczeństwu Polski?". Wyniki sondażu Wśród osób "zdecydowanie" przekonanych o zagrożeniu nastąpił spadek w ciągu miesiąca o 13 pkt proc. – z 42 proc. na 29 proc. "Zmiany można dostrzec także na ogólniejszym poziomie. Jeszcze na przełomie lutego i marca – a zatem tuż po wybuchu wojny – przekonanie, że sytuacja zagraża bezpieczeństwu Polski wyrażało aż 85 proc. ankietowanych. Miesiąc później było to już 79 proc., a obecnie mamy do czynienia z kolejnym spadkiem, o 6 pkt proc." – czytamy w komunikacie CBOS. Badanie w ramach projektu "Aktualne problemy i wydarzenia" zostało przeprowadzone na reprezentatywnej, imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru numerów PESEL. Każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod: wywiad bezpośredni z udziałem ankietera (CAPI), wywiad telefoniczny po skontaktowaniu się z ankieterem (CATI), samodzielne wypełnienie ankiety internetowej. Sondaż został zrealizowany w dniach 2-12 maja 2022 roku na próbie liczącej 1 087 osób. Obawy Polaków Z innego badania CBOS z maja tego roku wynikało, że ponad połowa Polaków (57 proc.) uważa, iż sytuacja w kraju zmierza w złym kierunku. Odmiennego zdania było nieco więcej niż co czwarty badany (27 proc.). W ciągu ostatniego roku w naszym kraju przybyło osób obawiających się biedy (30 proc.). Ubyło natomiast osób całkowicie spokojnych o swoją przyszłość w kwestii finansów (24 proc.). Czytaj też:Stan zagrożenia w Polsce? Wicerzecznik PiS komentujeCzytaj też:Atak Rosji na Finlandię i Szwecję? Polacy chcieliby pomóc
zagrożenie wojną dla polski