860 views, 9 likes, 7 loves, 1 comments, 13 shares, Facebook Watch Videos from Fundacja "Zwierzęca Arkadia": Jestem mały, rudy i szalony Mam mnóstwo energii i chętnie wykorzystam ją na zabawę z
Rudy ojciec,rudy dziadek, Rudy ogon- to mój spadek, A ja jestem rudy lis. Ruszaj stąd, bo będę gryzł. Zobacz odpowiedzi
Sabina trafiła do więzienia. Uratował ją pies, z którym przesiedziała siedem lat. Nie ma dnia, żebym nie usłyszała, że zaraz umrę na cukrzycę, miażdżycę, nadciśnienie czy cokolwiek
Naturalne z 0 po kropce/przecinku/ukośniku zawsze możemy mieszać z ciepłymi i zimnymi. Uważajmy jednak jeśli producent daje nam odcień z 0 czy bez żadnej cyferki po kropce np. samo 9 i pisze, że jest to ciepły jasny naturalny blond- wtedy takiej farby nie powinniśmy mieszać z zimną, bo istnieje ryzyko otrzymania zielonego koloru.
Adres korespondencyjny:"Neskot89"Mellongames SAMysłowicka 2A01-612 Warszawa===== Zostań mym fanem =====Pomóż mi, i daj suba | http://bit.ly/SUBSKRYB
Ide se przez miasto wcale kurwa nie ćpam bo jestem rudy. Ale robie ciasto na jego biurku kurwa kiedyś Teraz mam w to wyjebane ide sobie kupić jakieś deli Delikatesy bo jestem głodny i czerwony Jestem tutaj Adaś i jestem se fałszywy. A twoje kurwa zdanie wkładam w swoje 4 rymy Tu-pa (hehehe) to są dwa nie to są sylaby nie rymy kurwa
. "Rudy się nie dostał! Nie dostał się". Pamiętacie filmik i słynny tekst Kuby Wojewódzkiego, który viralowo rozniósł się po sieci? Ten materiał bawi nawet dziś! Czy występ uczestnika był ustawiony? Jak wygląda i co dzisiaj robi sprawca tego całego zamieszania? Pamiętacie Rudego z Idola? Cofnijmy się w czasie do 2005 roku, bo właśnie wtedy odbywały się castingi do 4. edycji popularnego talent-show. Na eliminacjach pojawiło się wielu uczestników, ale jeden z nich zapisał się w historii programu na zawsze. Jarosław Zakrzewski, bo tak nazywa się słynny "Rudy", zrobił show i wywołał niemałe zamieszanie. Po wejściu do sali, na której odbywały sie przesłuchania wykonał dwa utwory. Jego występ oceniali Kuba Wojewódzki, Jacek Cygan, Elżbieta Zapendowska
Rekomendowane odpowiedzi Witam serdecznie Zastanawiam się czy to dobry dział, bo nie wiem jak to traktować ale czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć co powinienem z tym zrobić? Może jest tutaj ktoś kto ma podobne doświadczenie...? Jestem po depresji. Niby wyleczonej, ale zaczynają wracać negatywne schematy myślowe. Jako dziecko byłem rudy. Przeżyłem przez to wiele nieprzyjemnych chwil, dni, tygodni, w sumie lat. Rude dziecko u którego buduje się niskie poczucie wartości ma niezałatwo w życiu. W sensie w życiu samemu ze sobą i swoimi myślami. Do poprzedniego nie chce wracać, bo nie czułem że może mi z tym pomoc. Powiedział po 1,5 roku że terapia zakończona. Faktycznie było OK, ale to wraca. Na samą myśl jak muszę mówić o swojej rudości i przeżyciach z dzieciństwa to cisną mi się na oczy miliony łez. Bardzo proszę o pomoc i wsparciu. Być możecie znacie kogoś do polecenia w Warszawie, kto mógłby mi z tym pomóc? Chce się wziąć za to, mogę płakać, krzyczeć cierpieć w trakcie zdrowienia, ale jestem na to gotowy. Teraz może i rudy nie jestem, ale ten rudy dzieciak dalej we mnie siedzi. Chodzę z nim przez całe życie i przez to doświadczam wiele smutku, strachu, rozczarowań, frustracji. Chce się tego pozbyć. Bardzo proszę o informacje jakiego konkretnie specjalisty powinienem poszukać? Z jakąś konkretną specjalizacja? Czytając opisy psychoterapeutów to one są bardzo zbliżone opisami i nie potrafię się w tym odnaleźć. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Ja kiedyś jako dziecko,przezywałem się z jkest mi koleżankę 46 mi się 41 bym zabrał do Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 2 godziny temu, wiejskifilozof napisał: Ja kiedyś jako dziecko,przezywałem się z jkest mi koleżankę 46 mi się 41 bym zabrał do Coś za tym idzie? Chce Pan mi coś przekazać? Czy wyłącznie dzieli się pragnieniem przespania się z rudą? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Nie tylko rudzi mają ciężko w szkole. Byłem niski i drobny, później doszły okulary i aparat na zęby. Po gimnazjum do tej pory mam traumę. Ci barbarzyńcy tak mnie upodlili, że każdemu z nich teraz życzę raka i śmierci w męczarniach. Polska szkoła to siedlisko nienawiści i chamstwa. Doświadczałem tego chamstwa od tych „najlepszych” uczniów, którzy w szkole są nietykalni. Proponuję, byś wrócił na terapię, koniecznie z lekami antydepresyjnymi. Tylko czas uleczy Twoje rany. A jeśli masz kontakt z tymi bydlętami - odetnij się, usuń z Facebooka, nie są Ci potrzebni. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 11 godzin temu, Robertow napisał: Coś za tym idzie? Chce Pan mi coś przekazać? Czy wyłącznie dzieli się pragnieniem przespania się z rudą? Może chodzi o to, ze rudy - nie musi być jednoznaczne z brzydki, nieatrakcyjny. Nie jestem ruda, ale wyobrażam sobie, ze bedac, prubowalabym jakos przekuć to w atut, albo przynajmniej zneutralizować. Czy oprócz tego, ze jesteś rudy, jesteś jeszcze - jakiś? Masz jakies wady czy zalety? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 16 godzin temu, Robertow napisał: Teraz może i rudy nie jestem, ale ten rudy dzieciak dalej we mnie siedzi. To może ktoś kto pracuje w temacie "wewnętrznego dziecka" byłby tutaj przydatny? Jaka to była terapia wcześniej? Może nie zahaczyła o ten temat odrzuconego rudego dziecka? Jak płaczesz, to płacz, to tez ulga i praca psyche. Jest ok. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 7 godzin temu, mpConroe napisał: Nie tylko rudzi mają ciężko w szkole. Byłem niski i drobny, później doszły okulary i aparat na zęby. Po gimnazjum do tej pory mam traumę. Ci barbarzyńcy tak mnie upodlili, że każdemu z nich teraz życzę raka i śmierci w męczarniach. Polska szkoła to siedlisko nienawiści i chamstwa. Doświadczałem tego chamstwa od tych „najlepszych” uczniów, którzy w szkole są nietykalni. Proponuję, byś wrócił na terapię, koniecznie z lekami antydepresyjnymi. Tylko czas uleczy Twoje rany. A jeśli masz kontakt z tymi bydlętami - odetnij się, usuń z Facebooka, nie są Ci potrzebni. Serdecznie Ci współczuję. Piszę to otwarcie bo wiem czego doświadczyłeś. Nie mam jednak takiej złości w sobie żeby im źle życzyć. Ale myślę że jakbym się z nimi spotkał to moja pewność siebie przy nich byłaby bliska zeru. 6 godzin temu, Luna* napisał: Może chodzi o to, ze rudy - nie musi być jednoznaczne z brzydki, nieatrakcyjny. Nie jestem ruda, ale wyobrażam sobie, ze bedac, prubowalabym jakos przekuć to w atut, albo przynajmniej zneutralizować. Czy oprócz tego, ze jesteś rudy, jesteś jeszcze - jakiś? Masz jakies wady czy zalety? Dziękuję za Twoje słowa. Dam taki przykład.. proszę znaleźć jedna rzecz której w sobie Pani nie lubi/nienawidzi i wyjac ja w wyobraźni tak żeby wszyscy ją widzieli. I tak chodzić z tym przez całe życie, tak że ludzie by się cały czas z tego śmieli. Proszę mi wierzyć, to nie jest takie łatwe żeby przekuć to w atut. Proszę oczywiście tego źle nie zrozumieć, chciałem to tylko zobrazować. Dziękuję za pytanie, tak jestem jakiś, ale w mojej głowie nawet jest tak,że jak położę wszystkie atuty na wadze po jednej stronie, to po drugiej stronie kładąc swoje przekonania o rudości, waga runie w dół. Mogę mieć niesamowite rezultaty w pracy na sobota, w pracy zawodo, wystarczy mniej nazwać rudym i pewność siebie znika. A rudy już nie jestem. Włosy zmienily kolor bardziej na blond. 5 godzin temu, doi napisał: To może ktoś kto pracuje w temacie "wewnętrznego dziecka" byłby tutaj przydatny? Jaka to była terapia wcześniej? Może nie zahaczyła o ten temat odrzuconego rudego dziecka? Jak płaczesz, to płacz, to tez ulga i praca psyche. Jest ok. Wcześniej terapia poznawczo behawioralna. Zahaczyła lekko, ale powiedziała, że dojść do tego że nigdy się tego negatywnego przekonania nie wyzbędę. Wewnętrzne dziecko może być dobrym tropem. Dziękuję Edytowane 21 Luty 2020 przez marusieczek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Godzinę temu, marusieczek napisał: powiedziała, że dojść do tego że nigdy się tego negatywnego przekonania nie wyzbędę. Może tak być, ale taki schemat może byc łagodniejszy i dać żyć. Pod "rudością" kryje się pewnie o wiele więcej: poczucie odmienności i cechy których w sobie nie lubisz czy poczucie bycia odrzuconym przez rodziców. Ja jako dzieciak byłam nie tylko rudawa, ale i nosiłam okulary i jąkałam się strasznie. Do dziś to ostatnie pobolewa. Dziś coś źle zaakcentowałam w obcym języku i szef sie skrzywił i mnie poprawił odruchowo. Mała rzecz, nic się nie stało, ale odczułam. Nie dramatycznie, ale jednak to pamiętam, choć to incydent. Co do powrotu na terapię. Też zaczynałam z poz-beh, ale jak dorosłam do kolejnych tematow zaczęłam psychodynamiczną. Po prostu tak bywa, że pewne treści wracają i to jest ok. Jęsli płaczesz i cierpisz z powodu "powrotu do przeszłości" to sygnał żeby właśnie tym się zająć, że to już jest dostępne do przepracowania. Jakość życia jest ważna. Może do końca nie pozbędziesz się kompleksu "rudego", ale będzie może łatwiej. Powodzenia :). W międzyczasie możesz sobie poczytać o terapii "wewnętrznego dziecka" i się wypłakać, to przynosi zmniejszenie napięcia. PS. Mnie się teraz rudy kolor podoba, szkoda że w moim przypadku zmienia sie na siwy ;). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 19 godzin temu, Robertow napisał: Coś za tym idzie? Chce Pan mi coś przekazać? Czy wyłącznie dzieli się pragnieniem przespania się z rudą? Że rude jest piękne Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach W dniu o 17:51, doi napisał: Może tak być, ale taki schemat może byc łagodniejszy i dać żyć. Pod "rudością" kryje się pewnie o wiele więcej: poczucie odmienności i cechy których w sobie nie lubisz czy poczucie bycia odrzuconym przez rodziców. Ja jako dzieciak byłam nie tylko rudawa, ale i nosiłam okulary i jąkałam się strasznie. Do dziś to ostatnie pobolewa. Dziś coś źle zaakcentowałam w obcym języku i szef sie skrzywił i mnie poprawił odruchowo. Mała rzecz, nic się nie stało, ale odczułam. Nie dramatycznie, ale jednak to pamiętam, choć to incydent. Co do powrotu na terapię. Też zaczynałam z poz-beh, ale jak dorosłam do kolejnych tematow zaczęłam psychodynamiczną. Po prostu tak bywa, że pewne treści wracają i to jest ok. Jęsli płaczesz i cierpisz z powodu "powrotu do przeszłości" to sygnał żeby właśnie tym się zająć, że to już jest dostępne do przepracowania. Jakość życia jest ważna. Może do końca nie pozbędziesz się kompleksu "rudego", ale będzie może łatwiej. Powodzenia :). W międzyczasie możesz sobie poczytać o terapii "wewnętrznego dziecka" i się wypłakać, to przynosi zmniejszenie napięcia. PS. Mnie się teraz rudy kolor podoba, szkoda że w moim przypadku zmienia sie na siwy ;). Dziękuję za Twoje słowa. Jak sobie radzisz z tymi incydentami? Czy szybsze bicie serca, dużo negatywnych myśli jest już sygnałem do tego żeby spotkać się z psychologiem? Nie mówię, że rudości sama w sobie jest zła, tylko cierpieniem obdarza mnie to czego przez nią doświadczyłem i jakim przez to człowiekiem się stałem. Lękliwym i wyczulonym negatywnie na porażki. Nie umiem siebie docenić. Jak coś zrobię dobrze to jest dobrze, a nie super. Jak coś zrobię źle to potrafię to traktować jako katastrofę. Mam bardzo niskie poczucie własnej wartości. Nie wiem czemu, ale ciężko mi zaakceptować fakt, że nie mogę pozbyć się syndromu rudego calkowicie. Chce tego, jestem gotowy na pracę nad sobą, ale chce mieć pewność, że dany specjalista mi w tym pomoże. Chyba, że rzeczywiście jest tak, że tego nie da się wykorzenić? W dniu o 18:24, wiejskifilozof napisał: Że rude jest piękne Dziękuję Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 3 godziny temu, Robertow napisał: Dziękuję za Twoje słowa. Jak sobie radzisz z tymi incydentami? Czy szybsze bicie serca, dużo negatywnych myśli jest już sygnałem do tego żeby spotkać się z psychologiem? Nie mówię, że rudości sama w sobie jest zła, tylko cierpieniem obdarza mnie to czego przez nią doświadczyłem i jakim przez to człowiekiem się stałem. Lękliwym i wyczulonym negatywnie na porażki. Nie umiem siebie docenić. Jak coś zrobię dobrze to jest dobrze, a nie super. Jak coś zrobię źle to potrafię to traktować jako katastrofę. Mam bardzo niskie poczucie własnej wartości. Nie wiem czemu, ale ciężko mi zaakceptować fakt, że nie mogę pozbyć się syndromu rudego calkowicie. Chce tego, jestem gotowy na pracę nad sobą, ale chce mieć pewność, że dany specjalista mi w tym pomoże. Chyba, że rzeczywiście jest tak, że tego nie da się wykorzenić? Dziękuję Prosz Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach 16 godzin temu, Robertow napisał: Chyba, że rzeczywiście jest tak, że tego nie da się wykorzenić? Da się złagodzić. Da się z tego śmiać. Da się mieć to gdzieś. Da się z tym żyć. A ty piszesz że żyć ci z tym trudno. I tu jest problem a nie w rudym kolorze. 16 godzin temu, Robertow napisał: Jak sobie radzisz z tymi incydentami? Poruszają i mijają same. Nic nie robię, nie pogłębiam, nie dumam nad tym, nie dokopuję sobie. 16 godzin temu, Robertow napisał: Czy szybsze bicie serca, dużo negatywnych myśli jest już sygnałem do tego żeby spotkać się z psychologiem? Tu nie chodzi przecież o zaburzenia kardiologiczne ale o niską jakość życia i kopanie siebie. Za moment będziesz unikał wszystkich ludzi, nawalisz w pracy etc. To że to daje takiego kopa, to znaczy że jest ciągle żywe, do przepracowania. Zdarza się że po jednej terapii pozostają jakies wątki do przepracowania i wtedy się wraca, to normalne. Jak nie czujesz żeby były t. miał ochotę cię dalej słuchać i ta terapia była dość płytka, poszukaj kogos innego, z innego nurtu. Nigdy nie ma gwarancji, że terapia będzie udana, ale warto spróbować, żeby się nie blokować w życiu. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony. Zaloguj się Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej. Zaloguj się
Tekst piosenki: Ja jestem ruda, na pewno ruda Dawaj ruda, rób mi cuda I takie cuda robi ruda Moja uroda jest nietypowa Mocny charakter, włosy ogniste Na bibę zawsze jestem gotowa Seksownie tańczę, to oczywiste Pozdrawiam wszystkie rude dziewczyny Opowiem wam o tym, co pewnie wiecie Ogniste włosy wszystkie dzielimy Najbardziej sexy kolor na świecie Ja jestem ruda, na pewno ruda Możesz to sprawdzić, gdy chcesz Jeżeli Ci się uda Ja jestem ruda Dawaj ruda, rób mi cuda I takie cuda robi ruda Możesz to sprawdzić, gdy chcesz Jeżeli Ci się uda Za rude włosy mamie dziękuję Bo moja mama też je hoduje Ten kolor rudy mi gwarantuje Że jestem piękna i to czuję Gdy ktoś zapyta mnie z ciekawości Czy jestem ruda na dole też Ja odpowiadam im dla ścisłości Że możesz to sprawdzić, kiedy tylko chcesz Pozdrawiam wszystkie rude dziewczyny Opowiem wam o tym, co pewnie wiecie Ogniste włosy wszystkie dzielimy Najbardziej sexy kolor na świecie Ja jestem ruda, na pewno ruda Możesz to sprawdzić, gdy chcesz Jeżeli Ci się uda (2 x) Dawaj ruda, rób mi cuda I takie cuda robi ruda Możesz to sprawdzić, gdy chcesz Jeżeli Ci się uda Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Porady kolorystyczne Dziś o odcieniach rudości w ubraniach. Czemu taki kolor? Bo jest bardzo piękny 😉 i w dodatku wpasowuje się świetnie w klimaty jesienne. Zapraszam na video poradnik: Z czym łączyć rudy? Zacznijmy od tego czym jest rudy? To kolor pomiędzy: pomarańczem, czerwienią a brązem. Można wyznaczyć trzy główne odcienie: rudy brąz, rudą czerwień i rudy pomarańcz. Pokażę kilka przykładowych stylizacji i odpowiem na pytania: kto może ją nosić i z czym ją łączyć. Na początek muszę wspomnieć, że będę opierać się o 12 typów kolorystycznych. Jeśli nie wiesz czym jest podział na 12 typów urody, zapraszam tutaj. Przejdźmy do konkretów. Po pierwsze – dla kogo rudy? Przede wszystkim dla tych osób, które mają w sobie dużo ciepła (najlepiej również odrobinę zgaszenia). Rudy jest ciepłym kolorem (pochodzi od czerwonego i pomarańczowego), jest kolorem zgaszonym (nie jest to kolor czysty, fluorescencyjny). Jakie typy z naszej 12stki mają w swojej palecie ciepło i zgaszenie? Na pewno są to jesienie. Najbardziej Ciepła Jesień, rudy będzie dla niej świetny. Polecam ten kolor również dla Zgaszonych Jesieni i Ciemnych Jesieni. Rudość może wplątywać do swoich stylizacji też Ciepła Wiosna, jako typ siostrzany Ciepłej Jesieni. Ciemna Zima jako typ siostrzany Ciemnej Jesieni i Zgaszone Lato jako typ siostrzany Zgaszonej Jesieni. Oczywiście ZAZNACZAM: wplątywać, a nie nosić w dużej ilości. U kogo nie sprawdzą się rude odcienie? Na pewno nie u Jasnego Lata i Chłodnego Lata. Czysta Zima i Czysta Wiosna również (jeśli już to daleko od twarzy). Chłodna Zima bardzo nie lubi ciepłych odcieni, więc nie powinna wybierać dla siebie nic rudego. Jak łączyć rudości? Pierwsza kombinacja, która przychodzi mi do głowy to bardzo modny w tym sezonie nadruk: cętki zwierzęce. Nagrałam o nich wideo poradnik. Jeśli lubisz takie nawiązania do natury, to rudość będzie się z nimi pięknie komponować. [sukienka, torebka, buty] Dla rudości dobre są też kolory, które kojarzą się z polską złotą jesienią. Czyli: czerwień, bordo, odcienie złota (czyli wszystko co będzie powiązane z czerwienią i pomarańczem). [sukienka, torebka, buty] Druga ciekawa propozycja: ciemne i ciężkie zielenie. Może to być zieleń wojskowa, zgniła, ciemna oliwka. Będą to bardzo ciekawe połączenia, które nadadzą dynamizmu stylizacji. Pięknie też będzie wyglądała (szczególnie dla Ciemnych Jesieni i Ciemnych Zim) z ciężką sosnową, butelkową zielenią. Cudowne połączenie 🙂 [kurtka, bluzka, spodnie, buty, torebka] Trzecia propozycja łączenia rudego to w zastosowanie zderzenia temperaturowego (ciepła rudość z chłodnym kolorem). Dlatego proponowałabym nosić rudość z odcieniami niebieskiego. Oczywiście należy wybrać taki, który jest dobry dla naszego typu kolorystycznego. [golf, jeansy, torebka, buty] Najprostsze zestawienie będzie z odcieniami dżinsu: jasny denim, ciemny denim czy wytarty. Polecam również próby z granatem czy z popielato niebieskim. Zgaszone Lato może próbować z odcieniami nieba, czyli już jaśniejszymi. Rudość można również połączyć z jeszcze jednym ciekawym trendem w tym sezonie, czyli z fioletem. Oczywiście dopasowanym do naszego typu urody. Mogą to być: śliwkowe fiolety, jeżynowe, bordo-fiolety. Tworzą bardzo piękne zestawienia. [bluzka, spodnie, torebka, buty] Jeśli wiesz, że rudy będzie mocnym elementem w Twojej garderobie, bezpiecznie będzie połączyć go z: bielą, czernią i szarością. Tak zwanymi achromatami, czyli z barwami, które są neutralne pod względem temperatury. Będą rudość bardzo tonowały. To dobre zestawienie dla osób, które są powściągliwe w łączeniu kolorów. [bluzka, spodnie, buty, płaszcz] Jako tło sprawdzi się również beż. [sweter, bluzka, spodnie, buty] Na koniec ważne pytanie: Czy osoby o rudych włosach mogą nosić rudość przy twarzy? Odpowiem pokrętnie: to trochę zależy. Ja jako rudzielec, czasem noszę rudość przy twarzy (mam nawet jednolicie rudą sukienkę). Co prawda nie jest to zestawienie idealne, zawsze muszę się do niego pomalować (makijaż trochę ratuje stylizacje z nieidealnymi kolorami). Z natury mam urodę wiosenną (czyli trochę lżejszą), a rudość jest jesienna (czyli cięższa). Moje włosy nie są naturalnie rude (mają odcień ciemnego blondu). Jeżeli tak jak ja jesteś udawanych rudzielcem, stosuj odcienie rudości w ubraniach z umiarem. Osoby naturalnie rude jak najbardziej mogą rudość wprowadzać w swoje stylizacje. Daj znać. Jestem ciekawa czy jesteś fanką rudego, czy może nie lubisz. Daj znać w komentarzu! Masz ciekawe inspiracje rudych połączeń, wrzuć je koniecznie.
Dzień dobry, Nie wiem czy to dobry dział, ale w końcu postanowiłem o to zapytać. Jestem po depresji. Niby wyleczonej, ale zaczynają wracać negatywne schematy myślowe. Jako dziecko byłem rudy. Przeżyłem przez to wiele nieprzyjemnych chwil, dni, tygodni, w sumie lat. Rude dziecko u którego buduje się niskie poczucie wartości ma niezałatwo w życiu. W sensie w życiu samemu ze sobą i swoimi myślami. Do poprzedniego nie chce wracać, bo nie czułem że może mi z tym pomoc. Powiedział po 1,5 roku że terapia zakończona. Faktycznie było OK, ale to wraca. Na samą myśl jak muszę mówić o swojej rudości i przeżyciach z dzieciństwa to cisną mi się na oczy miliony łez. Bardzo proszę o pomoc i wsparciu. Być możecie znacie kogoś do polecenia w Warszawie, kto mógłby mi z tym pomóc? Chce się wziąć za to, mogę płakać, krzyczeć cierpieć w trakcie zdrowienia, ale jestem na to gotowy. Teraz może i rudy nie jestem, ale ten rudy dzieciak dalej we mnie siedzi. Chodzę z nim przez całe życie i przez to doświadczam wiele smutku, strachu, rozczarowań, frustracji. Chce się tego pozbyć. Bardzo proszę o informacje jakiego konkretnie specjalisty powinienem poszukać? Z jakąś konkretną specjalizacja? Czytając opisy psychoterapeutów to one są bardzo zbliżone opisami i nie potrafię się w tym odnaleźć.
dlaczego bo jestem rudy