Najmniejsza dopuszczalna szerokość skrzydła i jednocześnie najczęściej stosowana w domach to 80 cm. W starych domach bardzo często wejście do kotłowni było zasłonięte kotarami lub prowizorycznymi zbitymi z drewna drzwiami, które nie spełniały żadnych norm przeciwpożarowych. Takie drzwi bezwzględnie należy wymienić!
W szczycie nad oknem widoczna jednostka wewnętrzna klimatyzatora Fot. Konrad Grodziński 11 z 36 Nowoczesne detale w starych murach Fot. Konrad Grodziński 12 z 36 Stalowe schody dodają wnętrzu nowoczesności Fot. Konrad Grodziński 13 z 36 Dębowa podłoga to nowy element wystroju Fot. Konrad Grodziński 14 z 36 Widok z kuchni na część
W domach jednorodzinnych stosuje się przeważnie jedną z dwóch podstawowych konstrukcji ciesielskich: krokwiowo-jętkową albo płatwiowo-kleszczową. W pierwszej nie występują podpory pośrednie (cała przestrzeń poddasza jest dostępna), a obciążenia pionowe od krokwi przejmują bezpośrednio ściany zewnętrzne budynku. Dach musi
Są to książki, które klienci wybierali przy okazji zakupu „Skarby w spodniach” autorstwa Wiechecki Stefan Wiech. Wiech. Rodzina Mortusiaków, książka wydana w 2017 roku. Ósmy tom Opowiadań powojennych najbardziej znanego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy
Jeśli lubicie oglądać znalezione przez innych skarby, na pewno zainteresują was także te artykuły: 17 osób, które wprowadziły się do starych domów i znalazły skarby; 22 skarby z drugiej ręki, które zachęcą cię do częstszego odwiedzania lumpeksów; 24 szczęśliwców, którzy znaleźli prawdziwe skarby w sklepach z antykami
W starej szafie w wieży kościoła pod wezwaniem św. Józefa w krakowskim Podgórzu odnaleziono XVI-wieczną Biblię, stare fotografie i szereg dokumentów z XIX stulecia. Jak podaje Radio Kraków w wieży kościoła pod wezwaniem świętego Józefa przy Rynku Podgórskim w Krakowie odnaleziono kolekcję starych dokumentów, i książek. Skarby na kościelnym strychu odnalazł opiekun
.
Andrzej FaĹ›ciszewski, urodzony w Gdyni w 1951 roku. Oliwianin od 56 lat. Jego najwiÄ™kszÄ… pasjÄ…, jak sam mĂłwi, jest rodzina oraz odkrywanie niezwykĹ‚ych historii i przedmiotĂłw w oliwskich domach. Pracuje jako hydraulik. ?W Oliwie zamieszkaĹ‚em w 1960 roku, w wieĹĽowcach, na skrzyĹĽowaniu ulicy Derdowskiego i Grunwaldzkiej. A urodziĹ‚em siÄ™ w Gdyni. ?PrzesiÄ…kĹ‚em? OliwÄ…, jestem z niÄ… bardzo zwiÄ…zany, wewnÄ™trznie i zewnÄ™trznie. WewnÄ™trznie dosĹ‚ownie ? odkrywam OliwÄ™, jej tajemnice i historie dziÄ™ki temu, ĹĽe z racji wykonywanego zawodu, czÄ™sto goszczÄ™ w domach mieszkaĹ„cĂłw tej dzielnicy. SpecyfikÄ… mojej pracy, jako hydraulika, jest w pewnym stopniu wchodzenie w intymność ludzi, ich domostw. Jestem osobÄ…, ktĂłra lubi zawsze wiedzieć z kim ma do czynienia, wiedzieć skÄ…d ktoĹ› siÄ™ pojawiĹ‚, jakie pokolenie reprezentuje, od ktĂłrego roku zamieszkuje OliwÄ™. Jako hydraulik mam okazjÄ™ przebywać w różnych zakamarkach domĂłw, ktĂłre odwiedzam. W Oliwie jest bardzo duĹĽo starych domĂłw, majÄ… one niesamowity klimat, niesamowitÄ… duszÄ™. W Oliwie chodziĹ‚em do SzkoĹ‚y Podstawowej nr 35. Bardzo miĹ‚o wspominam tamte czasy. SzczegĂłlnie mojÄ… wychowawczyniÄ™ paniÄ… KrÄ™gielskÄ…, ktĂłra mieszkaĹ‚a w dworku przy ulicy Kwietnej. W Oliwie najbardziej lubiÄ™ jej przyrodÄ™ ? szczegĂłlnie doliny w lasach oliwskich. SÄ… one niepowtarzalnie piÄ™kne.? Klamka datowana na XVI wiek, znaleziona przez Andrzeja FaĹ›ciszewskiego przy ul. Grunwaldzkiej Jest to dla mnie przedmiot niezwykle ciekawy. WykopaĹ‚em go podczas izolowania mojego budynku przy ulicy Grunwaldzkiej. Podczas obkopywania trafiĹ‚em wĹ‚aĹ›nie na tÄ™ klamkÄ™. MyĹ›lÄ™, ĹĽe pochodzi ona z przynajmniej XVI wieku ? patrzÄ…c na materiaĹ‚, z ktĂłrego zostaĹ‚a wykonana. Zapewne jest to pozostaĹ‚ość po jednym z dawnych budynkĂłw, ktĂłre znajdowaĹ‚y siÄ™ kiedyĹ› na dziaĹ‚ce, na ktĂłrej stoi teraz mĂłj dom. Klamka ta, jest dla mnie duchem tego miejsca. Elementy starych spĹ‚uczek znalezione na terenie Starej Oliwy To znaleziska ze Starej Oliwy, ktĂłre ostaĹ‚y siÄ™ po wielu remontach i wymianach instalacji w jednym z domĂłw, w ktĂłrych miaĹ‚em przyjemność pracować. SÄ… to elementy do starych spĹ‚uczek. NaleĹĽaĹ‚y one do dwĂłch hydraulikĂłw z Wrzeszcza, ktĂłrzy kiedyĹ› w Oliwie wykonywali swoje prace. Zostawili oni po sobie niezwykĹ‚y Ĺ›lad. Tarcza od zaworu znaleziona przez pana Andrzeja podczas pracy w jednym z oliwskich domĂłw Podczas pracy w oliwskich domach znajdujÄ™ naprawdÄ™ wiele skarbĂłw. To jeden z nich - tarcza od zaworu grzejnikowego. WidniejÄ… na niej napisy oznaczajÄ…ce temperaturÄ™ (ciepĹ‚o, zimno) oraz napis reklamujÄ…cy zakĹ‚ad jej autora ?A. Aird, Danzig?. Tarcza ta prawdopodobnie pochodzi z koĹ„ca XIX wieku. Platerowana Ĺ‚yĹĽeczka - pamiÄ…tka znaleziona w rodzinnym domu To pamiÄ…tka z mojego rodzinnego domu, w ktĂłrym mieszkam od 30 lat. DokĹ‚adnie zostaĹ‚a ona znaleziona pod drewnianÄ… podĹ‚ogÄ… w kuchni. Niestety, inicjaĹ‚y na niej zawarte sÄ… trudne do odczytania, wiÄ™c trudno jest okreĹ›lić jej pochodzenie. ĹyĹĽeczka ta jest platerowana. Palec znaleziony na podwĂłrku w Oliwie Zawsze miaĹ‚em bystre oczy, wiÄ™c czÄ™sto dostrzegaĹ‚em wiele rzeczy, np. w ziemi, ktĂłre dla innych mogĹ‚yby pozostać niewidoczne przez wiele lat. Ten palec znalazĹ‚em na podwĂłrku, przy ulicy ObroĹ„cĂłw Westerplatte, wĹ›rĂłd kamykĂłw i Ĺ›mieci w bĹ‚ocie. MoĹĽe jest to palec z figurki jakiegoĹ› Ĺ›wiÄ™tego? KtoĹ› powiedziaĹ‚ mi kiedyĹ›, ĹĽe moĹĽe być to teĹĽ palec ubogich Ĺ»ydĂłw, palec do czytania Tory. MogĹ‚oby to Ĺ›wiadczyć o wielokulturowoĹ›ci Oliwy. Plakietka Pielgrzyma znaleziona przez syna Andrzeja FaĹ›ciszewskiego Moje dzieci, a mam ich czworo, teĹĽ byĹ‚y wyczulone, by bacznie obserwować Ĺ›wiat wokół siebie, czÄ™sto patrzeć pod nogi. KiedyĹ› mĂłj najstarszy syn wracajÄ…c z Czerwonej SzkoĹ‚y do domu na Grunwaldzkiej, znalazĹ‚ ten przedmiot. Jest to prawdopodobnie plakietka Pielgrzyma. Wykonana jest z miedzi. Naszywana ona byĹ‚a prawdopodobnie na ubraniach. Andrzej FaĹ›ciszewski jako dwuletni chĹ‚opiec, Oliwa, 1953 rok W naroĹĽniku Parku Oliwskiego, od moich najmĹ‚odszych lat, byĹ‚o wygrodzenie ze schodkami. Niewykluczone, ĹĽe byĹ‚a to pozostaĹ‚ość po jakiejĹ› fontannie. Nam, dzieciom, miejsce to sĹ‚uĹĽyĹ‚o za piaskownicÄ™. Na tym zdjÄ™ciu widać mnie jako dwuletniego malucha w roku 1953. Mama i siostra Andrzeja FaĹ›ciszewskiego, Park Oliwski, 1955 rok To kolejne oliwskie zdjÄ™cie. Jest na nim moja mama wraz z mojÄ… mĹ‚odszÄ… siostrÄ…. ZdjÄ™cie zostaĹ‚o wykonane w Parku Oliwskim, na tle zniszczonego wĂłwczas PaĹ‚acu OpatĂłw, w roku 1955. Podczas spaceru z mamÄ… w oliwskim zoo, 1955 rok Na tym zdjÄ™ciu mam chyba cztery lata, wiÄ™c moĹĽe to być fotografia z rodzinnego spaceru do oliwskiego zoo w 1955 roku. Wtedy jeszcze nie mieszkaliĹ›my w Oliwie, ale czÄ™sto z rodzicami odwiedzaliĹ›my Park Oliwski, zoo oraz inne piÄ™kne miejsca tej dzielnicy. Relacja powstaĹ‚a w trakcie realizacji projektu ?Skarby Oliwian?, ktĂłrej organizatorem jest FundacjÄ… WspĂłlnota GdaĹ„ska. Portal jest partnerem i patronem medialnym realizowanego projektu.
Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #245d01dc-129f-11ed-9dfe-455147464663
Stare maszyny do pisania, fotografie i dokumenty pamiętające czasy przesiedleń, ręcznie haftowane obrusy i drewniane zabawki to główni bohaterowie wystawy wieńczącej projekt Historia pokoleń. 13 października odbyło się uroczyste zakończenie projektu Historia Pokoleń we wsi Drzecin koło Słubic. To ostatnie oficjalne spotkanie z mieszkańcami Drzecina miało niezwykle bogatą oprawę. Należała do niej przede wszystkim wystawa zbioru pamiątek rodzinnych – dokumentów i starych fotografii, starych narzędzi gospodarskich i domowych, starych książek, ręcznie tkanych starych tekstyliów. Oprócz imponującej wystawy zabytków-pamiątek znalazł się także stół z obfitym poczęstunkiem, ciasta i kanapki ’’własnej roboty’’ czyli wykonane przez sympatyczne panie, mieszkanki Drzecina, które od początku były zaangażowane w działania projektowe. O zaczęli pojawiać się pierwsi goście! Miłą niespodzianką były odwiedziny osób ze Słubic – ludzie działający w urzędach związanych z kulturą. Można było odczuć dowartościowanie i szacunek dla wiejskiej działalności kulturalnej i aktywności w tej dziedzinie. W pewnym momencie dotarli na wystawę goście z Zielonej Góry – wyglądali na zaskoczonych wysokim poziomem wiejskiej imprezy kulturalnej – i nic dziwnego – wszystko było naprawdę super. Ale, najważniejsze – dopisali goście – gospodarze uroczystości! Bardzo licznie pojawili się mieszkańcy wsi Drzecin, a nawet osoby ze wsi sąsiednich. Spełnił się tez najważniejszy, można powiedzieć, integracyjny aspekt projektu Historia Pokoleń – gospodarze-mieszkańcy byli w wieku od małego dziecka do wieku dostojnego, dojrzałego – odbywał się żywy, spontaniczny przepływ informacji, wspólne rozmowy i zabawa. Wspólnotowa, przyjazna atmosfera zaowocowała wywołaniem inscenizacji przedstawienia kukiełkowego w wykonaniu uroczej sześciolatki! Podziw, wręcz zachwyt dla dziewczynki oddały gorące brawa zgromadzonej publiczności. Słyszało się nawet głosy o kontynuacji warsztatów kukiełkowych dla dzieci. Podsumowując całość projektu i jego uroczyste zakończenie- cel w znacznym stopniu został osiągnięty. Zaktywizowana została spora grupa mieszkańców Drzecina, łącznie z młodym pokoleniem. Rozbudzona została wola kontynuacji zbierania wspomnień i pamiątek dla młodych ludzi. Wyrażono gorące pragnienie zachowania wystawy (może nawet na stałe) na dłuższy czas – żeby zobaczyli ją mieszkańcy z innych wsi, dzieci i młodzież szkolna – można tu mówić o identyfikacji z ideą projektu. W ciągu najbliższego tygodnia przewidziane są odwiedziny młodzieży szkolnej ze Słubic i pozostawienie wystawy do oglądania.
21 listopada 2016 Dokumenty, butelki, czapka z getta… Miłośnicy historii Otwocka zaprezentują przedmioty znalezione w ruinach przedwojennych budynków. Otwock to podwarszawskie uzdrowisko z charakterystyczną, drewnianą zabudową. W 1939 r. w miasteczku mieszkało około 14 tys. Żydów, a miejscowe sanatoria i pensjonaty przyciągały tysiące kuracjuszy. Drewniane wille – potocznie zwane „świdermajerami” – stopniowo znikają z krajobrazu Otwocka. Niektóre rozpadają się w wyniku braku konserwacji, inne ustępują miejsca nowym budynkom. Czasem na strychach czy w ruinach domów można znaleźć przedmioty, pozostawione przez dawnych mieszkańców. Kolekcję takich „skarbów” będzie można obejrzeć w sobotę, 26 listopada 2016 r. o godz. w bibliotece w Warszawie-Miedzeszynie przy ul. Agrestowej 1. Wśród licznych artefaktów znajdą się także judaika. – Zaprezentujemy około dwudziestu dokumentów związanych z żydowskimi mieszkańcami Otwocka, kartkę pocztową do rabina Lejnera i kartkę z życzeniami na żydowski Nowy Rok – mówi Tomasz Brzostek z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Kulturowego – Pokazane zostaną też czapka i spodnie, pochodzące najprawdopodobniej z getta. Spotkanie Skarby Letniska organizują: portal Biblioteka Publiczna Warszawy Dzielnicy Wawer oraz Fundacja Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. Wstęp wolny. Autor: Krzysztof Bielawski Źródło: materiały informacyjne organizatorów
skarby w starych domach